restauracje
-
Restauracja Maska na Saskiej Kępie
Saska Kępa, niegdyś trochę zapomniana część miasta Warszawy choć będąca zawsze rajem dla artystów i poetów, dziś jest mekką dla wszystkich tych, którzy lubią posiedzieć w tutejszych knajpkach, przyknajpianych ogródkach, cieszyć się aromatem świeżo parzonej kawy, delektować się smakiem oferowanych potraw i chłonąć atmosferę miasta. Ten szczególny klimat poczuć możemy na słynnej już ulicy Francuskiej…
-
52 City Diner – restauracja której nie polecam
Miał być wielki sen o Amerykańskiej, dobrej knajpie, wyszedł tandetny lokal ze śmieciowym jedzeniem i ciekawym wystrojem. 52 City Diner to niewielki lokal zlokalizowany na parterze jednej z kamienic przy ulicy Gdańskiej w Bydgoszczy. Świetna lokalizacja i super pomysł na biznes, przy dość małej konkurencji. Good food and rock’ n’ roll. Czego chcieć więcej? Klimatyczny, naprawdę fajny wystrój ze sporą…
-
Restauracja Spiżarnia Smaków
Miał być dobry teatr i dobre jedzenie. Zamiast teatru wyszedł cyrk, bo przez 40 minut usilnie szukałam wolnego miejsca parkingowego. Bezskutecznie. Pozostało już tylko dobre jedzenie… Z taką właśnie nadzieją jechaliśmy w kierunku Górki Szczęśliwickiej, kolejnego punktu tego wieczoru które było w naszych planach. Położona w ciągu lokali usługowych budynku mieszkalnego przy Drawskiej 29A, restauracja Spiżarnia Smaków wydaje…
-
Kulinarnie kolorowa „Szara Eminencja x Ursynów”
Wtorkowe popołudnie, przyjemny ciepły wieczór. Wraz z grupą kilku osób, pasjonatów dobrego jedzenia, spotykamy się w ostatnio bardzo modnej „Szarej Eminencji” zlokalizowanej na warszawskim Ursynowie. Przy wystawionych na zewnątrz stolikach, przy blasku lampionów klienci zajadają sałatki, desery, popijają czerwone wino i fikuśne drinki. Wszystkie miejsca zajęte. Wewnątrz scena podobna. Hmm, dobry znak – myślę sobie.…
-
KONKURS – wciel się w rolę szefa kuchni, wygraj voucher do restauracji
Aby umilić Wam nieco życie, przygotowałam dla Was konkurs, w którym nagrodą jest voucher o wartości 120 zł, do wykorzystania w restauracji The Alchemist Gastropub. Zasady konkursu są proste: – wciel się w rolę szefa kuchni i stwórz potrawę, którą każdy maratończyk chciałby zjeść po zawodach – swoją odpowiedź umieść pod tym postem – prośba…
-
Wizyta w The Alchemist Gastropub
Wtorek, godzina 13:00. Idealna pora by wybrać się na lunch. Tym razem wybór pada na całkiem nowy lokal zlokalizowany w Metropolitan, zaledwie kilka kroków od Krakowskiego Przedmieścia, na tyłach Teatru Narodowego. Dzień wcześniej robimy rezerwację, tak na wszelki wypadek, bo w porze lunchowej, w restauracjach różnie bywa. Po wejściu okazuje się, że jesteśmy jedynymi klientami……
-
„Ochota na sushi”? zawsze choć nie wszędzie
Kiedy w moim bloku kończyła żywot restauracja meksykańska, zastanawiałam się co powstanie w jej miejscu. Miałam tylko nadzieję, że nie będzie to kolejna apteka czy sklep spożywczy, które niczym grzyby po deszczu w lesie pojawiają się w nowych budynkach. Za każdym razem kiedy przechodziłam obok, trwały prace remontowe. Szczelnie przysłonięte szyby nie pozwalały moim ciekawskim oczom zajrzeć do…
-
Red Bull Air Race, totalnie zakorkowana Gdynia i smaczna pizza
Gdynia. Dwa dni szaleństw, dwa dni totalnych korków, a wszystko to za sprawą Red Bull Air Race, który ściągnął do miasta setki tysięcy osób. Aby nie pchać się do ścisłego centrum, gdzie porzucenie samochodu graniczyłoby z cudem, zaparkowaliśmy w Orłowie, przy jednym z centrów handlowych, skąd udaliśmy się na plażę, możliwie blisko miejsca rozgrywania podniebnych rywalizacji.…
-
Najlepsze rybki nad morzem…
Za każdym razem kiedy jestem w okolicach Trójmiasta, obowiązkową pozycją kulinarną jest Bar Przystań w Sopocie. Wszakże nie wypada być nad morzem i nie zjeść ryby, a Bar Przystań, to ryba do kwadratu! Daniem z karty, które zawsze tu zamawiam jest zupa rybaka, czyli krótko mówiąc zupa rybna z całym mnóstwem kawałków ryb. Smakuje ona…
-
Vapiano i prawdziwie włoskie jedzenie
Dziś jest pierwsza niedziela, kiedy to mogłam pospać naprawdę długo. Cotygodniowe niedzielne treningi grupowe, które odbywały się rano przeniesione zostały na sobotnie godziny wieczorne, co niezmiernie mnie cieszy. Korzystając więc z okazji, że nie muszę walczyć ani z budzikiem ani z moimi powiekami, które czasami odmawiają współpracy, spałam dziś do 11. Reszta domowników jakby solidarnie, także przywitała…