Saska Kępa, niegdyś trochę zapomniana część miasta Warszawy choć będąca zawsze rajem dla artystów i poetów, dziś jest mekką dla wszystkich tych, którzy lubią posiedzieć w tutejszych knajpkach, przyknajpianych ogródkach, cieszyć się aromatem świeżo parzonej kawy, delektować się smakiem oferowanych potraw i chłonąć atmosferę miasta. Ten szczególny klimat poczuć możemy na słynnej już ulicy Francuskiej i odchodzących od niej bocznych uliczek. Na jednej z nich znajduje się restauracja Maska, ulokowana w miejscu, w którym wcześniej mieściła się legendarna kawiarnia Sułtan. Postanowiliśmy się tam wybrać…
Restauracja choć niewielka, podzielona jest na dwie części – zabudowany ogródek oraz właściwa część restauracyjna. Wystrój Maski jest dość specyficzny, sporo tu bibelotów i brak spójności w wyposażeniu jednak być może to właśnie urok tego miejsca. Dominuje tu kuchnia polska, domowa i taka też panuje tu atmosfera.


Po krótkiej analizie bardzo przejrzystego menu z wkładką sezonową zdecydowaliśmy się na barszcz czerwony z kołdunami, pierogi domowe, krewetki z chili, pomidorkami cherry i grzankami, kotleciki jagnięce z puree z pieczonej pietruszki i szparagi w sosie maślano szałwiowym. Do tego piwo i rozgrzewająca herbata.
Na zamówienie nie czekaliśmy zbyt długo.
O ile herbata była naprawdę aromatyczna i rozgrzewająca za sprawą dodatku goździków, pomarańczy i plastrów świeżego imbiru (a nie jak w większości restauracji syropu o smaku imbiru) tak barszcz okazał się baaaaardzo słabiutki, bez smaku, bez przypraw na dodatek rozcieńczony do granic możliwości. Dodane kołduny w przeciwieństwie do „zupy” smaczne i aromatyczne.


Pierogi bez wątpienia domowe z bardzo przyjemnym, dobrze doprawiony farszem, całość otulona idealnym, cieniutkim ciastem. Maślany sos podany został oddzielnie, co jest dużym plusem.

Krewetki, mimo niewielkiej porcji były przyjemne, dodane chili było wyczuwalne jednak nie dominujące.

Bardzo smaczne okazały się także kotleciki jagnięce z zielonymi szparagami, co było miłą niespodzianką gdyż nie był to jeszcze sezon na szparagi. Puree super w smaku, szkoda jedynie, że zimne.

Maska to dobre, godne polecenia miejsce na smaczny, nieprzekombinowany posiłek.
Restauracja Maska
ul. Obrońców 12A
Co o tym myślisz?