Dziś, w wielu miastach Polski odbywały się biegi związane z Narodowym Świętem Niepodległości. Największy z nich, bo liczący blisko 13 tysięcy uczestników odbył się w Warszawie.
Miałam okazję być jedną z oddających hołd wszystkim tym, którzy przyczynili się do odzyskania niepodległości.
Atmosfera zarówno przed jak i w trakcie biegu była niezwykła. Mnóstwo kibiców zarówno tych najmłodszych, którzy wyciągali ręce by przybić piąteczkę oraz kilka kapel na trasie, wygrywających na instrumentach pieśni patriotyczne sprawiały, że niejednemu z nas przechodziły ciarki. I to konkretne.
Organizacja imprezy była bardzo dobra. Zawodnicy podzieleni byli na strefy czasowe, a każda strefa startowała oddzielnie, przez co na trasie nie tworzyły się korki. Elita wystartowała punktualnie o godz.11:11, kolejne strefy musiały odczekać swoje. Trasa sama w sobie przyjemna, wprawdzie z dwoma podbiegami, które może niekoniecznie lubię, ale nie były one ani zbyt długie, ani zbyt forsowne . Prowadziła ona szeroką ulicą Al. Jana Pawła II, Al. Niepodległości, z zawrotką przy ul. Rakowieckiej.
Na mecie piękny medal, izotonik oraz banan.
Przy okazji podziękowania dla Pań z Zespołu Szkól Samochodowych nr 2 za udostępnienie służbowych toalet, dzięki czemu wiele z nas uniknęło stania w mega kolejkach 🙂
Co o tym myślisz?