Przyznam, że zupa dość niecodzienna i robiłam ją po raz pierwszy. Efekt? Przyjemność zarówno dla podniebienia, jak i dla oka, chociaż zapewne nie każdemu przypadnie do gustu, choćby ze względu na tofu, które jest dość specyficzne w smaku. Niemniej jednak warto spróbować.
Bazą zupy jest rosół chiński, oczywiście domowy, który warto przyrządzić w większej ilości, przelać do pojemniczków i po prostu zamrozić. Dzięki temu, bazę będziemy mieć zawsze pod ręką, a dodając do niej za każdym razem innych składników, uzyskamy inną zupę. Skoro można ułatwić sobie życie, warto z tego skorzystać.
składniki na rosół chiński (wychodzi ok 2,5 l):
- 1/2 kg mięsa z kurczaka (użyłam podudzi)
- 1/2 kg żeberek wieprzowych
- 1 mały korzeń imbiru (ok 3-4 cm)
- 1/2 pęczka dymki
- 3 łyżki wytrawnego sherry
Mięso czyścimy ze zbędnego tłuszczu, wkładamy do garnka i zalewamy zimną wodą (ok 3,5 l). Dodajemy posiekany imbir i dymkę. Gotujemy na małym ogniu ok 3-4 godz. Odcedzamy. Do czystego rosołu dodajemy sherry i mieszamy. Po ostygnięciu przelewamy do pojemniczków i zamrażamy.
Aby zrobić zupę ze szpinakiem i tofu (porcja dla 4 osób) potrzebujemy:
- 0,7 l chińskiego rosołu
- 1 blok tofu
- 1/2 opak szpinaku
- 2 łyżki sosu sojowego
- pieprz do smaku
Rosół doprowadzamy do wrzenia, po czym dodajemy pokrojone w kostkę tofu. Gotujemy na średnim ogniu ok 3 min. Dodajemy posiekane liście szpinaku i gotujemy 2 min. Przelewamy zupę do miseczek.
Smacznego!
Co o tym myślisz?