Zielone naleśniki z truskawkami

Wczoraj pierwszy raz od dłuższego czasu nie miałam nic zaplanowanego na kolację. Przeziębienie, z którym zmagam się od tygodnia sprawiło, że nieco opadłam z sił i nagle w głowie jakaś pustka nastała… pomysłów brak i sił także. Pierwszą rzeczą jaka wpadła mi do głowy, by zrobić coś na szybko, to naleśniki. Wszystkie potrzebne składniki miałam w domu, a że kilka dni temu kupiłam barwniki spożywcze (niebieski, zielony i żółty) wpadłam na pomysł, że zrobię kolorowe crepsy. Takich jeszcze nie jedliśmy.

potrzebne składniki (porcja na 6 naleśników):

  • 1/2 szkl mąki
  • 1/2 szkl mleka (używam 1,5%)
  • 1/2 szkl wody (najlepsza jest gazowana)
  • 1 jajko
  • 1 łyżka oleju
  • 1 łyżeczka barwnika spożywczego dowolnego koloru
  • szczypta soli
  • dowolne dodatki (owoce, jogurt, dżem, bita śmietana, bakalie, polewa np. czekoladowa…)

zielony-nalesnik2

Wszystkie składniki dokładnie mieszamy, tak, aby nie było grudek. Na rozgrzaną patelnię (tu warto pędzelkiem kuchennym rozsmarować dno patelni odrobinę oleju, aby naleśniki nie przywierały) wlewamy 1 chochlę ciasta naleśnikowego. 1 chochla to porcja idealna, naleśniki nie będą ani za cienkie, ani za grube. Podsmażamy przez kilka minut po obu stronach i przekładamy na talerz. Do środka dodajemy dowolne składniki, ja dałam jogurt naturalny. Po zawinięciu dodałam pokrojone świeże truskawki (możecie dodać takie owoce jakie lubicie, lub jakie macie aktualnie w domu) i posypałam odrobiną cukru pudru. Do dekoracji użyłam mięty pieprzowej, która już rośnie w moim balkonowym ogródku.

Proste, szybkie i smaczne danie, które dzięki barwnikowi wygląda zupełnie inaczej, a smakuje równie świetnie, chociaż moje dzieci uważają, że kolorowe są jeszcze smaczniejsze.

 

Komentarze

Co o tym myślisz?