Tak sobie myślę, że w kuchni azjatyckiej można się zakochać. Nie dość, że są to dania aromatyczne, to jeszcze bardzo szybkie do zrobienia i jakby nie patrzeć, dietetyczne. Ale mam tu na myśli potrawy przygotowane w domu, a nie te, które podają w restauracjach/barach.
W zeszłym tygodniu byłam w okolicach centrum i wpadłam na szybki lunch do Asia Tasty, który pełni funkcję zarówno restauracji jak i sklepu. Wielu znajomych zachwalało to miejsce, jako tanie a przede wszystkim smaczne.
Zamówiłam kurczaka w sosie pomarańczowym. Porcja dla mnie zdecydowanie za duża, nie dałam rady wszystkiego zjeść. Cena ok 14 zł, więc bardzo dobra. Smak … świetny! Naprawdę świetny smak! Smak dodanej pomarańczy wyczuwalny, ale nie dominujący.
Po zaspokojeniu głodu oczywiście poszłam na tyły restauracji, gdzie znajduje się ogólnodostępny sklep (także internetowy) z produktami azjatyckimi, głównie z Tajlandii, Chin i Wietnamu. Ceny o połowę tańsze niż w dziale Kuchnie świata, w większości sklepów, wybór ogromny. Jedyne co mnie zaskoczyło na tamtejszej półce, to biały proszek o pojemności 454 g z ceną 9,50. Glutaminian sodu. To jedynie utwierdziło mnie w przekonaniu, że świństwo to skoro sprzedawane, to pewnie i dodawane do tego, co serwują w restauracji. Być może jestem w błędzie, ale od razu włączyło mi się czerwone światełko.
W domu można jednak w prosty i szybki sposób przygotować naprawdę smaczne azjatyckie danie i to bez „polepszaczy”.
Jakiś czas temu kupiłam na wyprzedaży bardzo fajną książkę „Wok i dania z patelni”, z której zrobiłam już drugie danie. Pierwszym daniem był makaron z kurczakiem, cukinią i masłem orzechowym, który okazał się być bardzo smaczny, mimo dość odważnego połączenia smaku mięsa, warzyw i słodkiego masła orzechowego. Wczoraj przygotowałam wołowinę na ostro i także śmiało mogę polecić.
składniki (porcja dla 4 osób):
- ok 250 g steku wołowego
- 2 ząbki czosnku (polecam polski, gdyż jest intensywniejszy w smaku)
- 1 łyżeczka mielonego anyżu
- 2 łyżki sosu sojowego
- garść posiekanej dymki
sos:
- 2 łyżki oleju
- pęczek dymki
- 2 łyżki sosu sojowego
- 2 łyżki wytrawnego cherry
- 150 ml wody
- 2 łyżeczki mąki kukurydzianej
- 1/2 papryczki chilli (lub sosu chilli. To ile go dacie, zależy od tego jaki poziom ostrości lubicie)
Mięso myjemy pod bieżącą wodą i wysuszamy za pomocą ręcznika kuchennego. Kroimy w cienkie paski i wkładamy do miseczki. Dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek, anyż i sos sojowy. Dokładnie mieszamy, aby mięso przeszło przyprawami. Wkładamy do lodówki na ok. 1 godz. W woku (lub garnku) rozgrzewamy olej, dodajemy mięso i podsmażamy ok 4 min. Dodajemy posiekaną dymkę, sos sojowy, sherry, pozbawioną nasionek i pokrojoną papryczkę chilli oraz ok 100 ml wody. Mąkę mieszamy z ok 50 ml wody i dodajemy do woka. Trzymamy na kuchence do czasu, aż sos zgęstnieje (ok 1-2 min w zależności od kuchenki). Przekładamy na talerz, posypujemy posiekaną dymką. Podajemy z ryżem lub makaronem. Ja dodałam też kawałek świeżego ogórka.
Smacznego!
Co o tym myślisz?