Nie wiem nawet czy jestem w stanie policzyć wszystkie moje próby zrobienia dobrych spring rollsów. A przecież to takie proste. Trochę zieleniny typu sałata, rukola, kilka pasków cienko pokrojonego mango, nieco makaronu ryżowego, kawałek awokado, nieco sałatki azjatyckiej (przepis), ewentualnie odrobina mięsa, paluszków krabowych, no i oczywiście – papier ryżowy i sos satay. Zapytałam w końcu Le, moją sąsiadkę, rodowitą Wietnamkę, co robię nie tak, że moje rollsy nie smakują tak jak jej, nad którymi wzdychają wszyscy, którzy ich próbują. No cóż…” z wody wina nie zrobisz”… Papier ryżowy w który zawsze zaopatrywałam się w markecie, był po prostu do bani, ciągnął się niczym guma, lub łamał. Oświecona jak ma wyglądać porządny papier ryżowy (bo w końcu skąd mogłam wiedzieć, że są różne jego rodzaje) pojechałam na Bakalarską, do jednej z budek (czyt. sklepu), w którym zaopatrują się Azjaci. Łamaną polszczyzną uśmiechnięty Wietnamczyk zapytał czy papier ma być do sajgonek (czyli do wersji smażonej) czy do spring rollsów (wersji surowej)? A jednak jest różnica! Za mega wielkie opakowanie papieru do rollsów zapłaciłam 8 zł 🙂 Mając wszystkie porządne składniki, tym razem wiosenne rolki musiały się udać! I udały!!
Wyszła zdrowa, mega smaczna przekąska.
No i sos satay. Dobrej jakości masło orzechowe, dobrej jakości sos sojowy i dobra pomarańcza (nie sok z kartonu!). Od razu uprzedzam pytania – dobrej jakości wcale nie oznacza najdroższe.
składniki na spring rollsy:
- oryginalny papier ryżowy do spring rollsów
- sałata/rukola/roszponka (można dodać także natkę pietruszki lub kolendrę)
- mango
- ugotowany makaron ryżowy
- awokado
- marchewka/pietruszka/świeży ogórek/papryka (idealnie sprawdzi się sałatka azjatycka)
- opcjonalnie paluszki krabowe lub mięso
Papier ryżowy moczymy kilka sekund w gorącej wodzie, gdy całkowicie zmięknie wyciągamy z wody i przekładamy na stół (lub deskę do krojenia jeśli komuś wygodniej). Mniej więcej w 1/3 długości, na środku rozkładamy niewielkie ilości „farszu” – zieleninę, cienkie paski mango, makaron, awokado, cienkie paski świeżej marchewki (luz azjatyckiej sałatki), ewentualnie paluszki krabowe lub mięso. Boki papieru zakładamy do środka i zaczynamy zawijać rollsy od dołu rolując do góry.
Gotowe zawijasy maczamy w sosie satay.
sos satay:
- wyciśnięty sok z 1/2 pomarańczy (lub więcej, jeśli sos będzie zbyt gęsty)
- 2 łyżki masła orzechowego (użyłam wersji crunchy)
- 1 łyżeczka sosu sojowego
Wszystkie składniki mieszamy dokładnie, aż do uzyskania jednolitej, niezbyt rzadkiej, ale i nie za gęstej masy. Gęstość regulujemy sokiem pomarańczowym.
Co o tym myślisz?