Wczoraj naszła mnie ochota na rybę. Przyznam, że dawno nie gościła w mojej kuchni. Zatowarowanie sklepów między świętami w świeże produkty jest niestety dość mocno okrojone, więc kupiłam to, co akurat było dostępne, Tilapia. A jak i rybka to i warzywa, tym razem w nieco innej wersji, w postaci puree. Wyszło pysznie, wyszło zdrowo no i szybko.
składniki (porcja dla 3 osób):
- 3 kawałki Tilapii
- 1 cytryna
- świeże zioła – rozmaryn, tymianek, kolendra (użyłam własnych ziół z balkonowego ogródka)
- sól i pieprz
puree:
- 5 ziemniaków
- 3 marchewki
- 1 pietruszka
- 1 łyżeczka masła (min 82% tłuszczu)
sos La Manche:
- 1 cebula (użyłam czerwonej)
- 1/2 papryczki chilli (to ile jej dacie, zależy od tego, jaki poziom ostrości jedzenia lubicie)
- 1 łyżeczka ziaren zielonego, marynowanego pieprzu
- 1 łyżka sosu sojowego (użyłam Kikkoman)
- 1 łyżka białego wina
- 1 łyżeczka masła
Tilapię, jak każdą inną rybę płuczemy pod bieżącą wodę, po czym za pomocą papierowego ręczniczka kuchennego wycieramy. Od razu układamy na folii aluminiowej (każdy kawałek oddzielnie) i przyprawiamy ziołami, solą i pieprzem. Na każdy kawałek ryby nakładamy po dwa plasterki cytryny (trzeba pamiętać, aby sparzyć ją wcześniej wrzątkiem). Folię zawijamy. Gotujemy na parze przez 20 min a następnie wkładamy do piekarnika nagrzanego do 190 °C i pieczemy 10 min.
W międzyczasie obrane warzywa gotujemy do miękkości w osolonej wodzie. Po ugotowaniu wylewamy wodę i blendujemy do konsystencji puree. Jeśli nie macie blendera można użyć zwykłego widelca lub tzw. mątewki. Dodajemy łyżeczkę masła.
Masło rozgrzewamy na patelni, dodajemy poszatkowaną cebulę oraz drobno pokrojoną papryczkę chilli. Kiedy cebula się zeszkli dodajemy sos sojowy i wino, a na sam koniec marynowany pieprz. Trzymamy na małym ogniu ok 30 sek.
Proste, szybkie, smaczne i zdrowe danie gotowe!
Smacznego!
Co o tym myślisz?