Przed nami ostatki. Ostatnie dni karnawału, zgodnie z tradycją rozpoczęliśmy tłustym czwartkiem, a zakończymy we wtorek tzw. „śledzikiem”. Tuż po nim, aż do Wielkanocy czeka nas czas wielkiego postu. Bawmy się więc i jedzmy do syta świętując OSTATKI z dziką rozkoszą.
Dziś przygotowałam dla Was tatar ze śledzia. Pyszny, smaczny i zdrowy.
tatar ze śledzia
- filety śledziowe ze znakiem MSC
- ziemniaki (2-3 szt – najlepsze są sałatkowe, czyli takie, które nie rozpadną się po ugotowaniu)
- jabłko (najlepiej twarde, kwaśne)
- cebula (1 mała)
- musztarda (1 duża łyżka)
- ogórki kiszone (1-2 szt)
- pomidory suszone (odsączone z oleju(
- kapary
- pieprz do smaku (najlepiej świeżo mielony)
- oliwa truflowa
Sposób przygotowania:
Ugotowane do miękkości ziemniaki kroimy na grubsze talarki. Jabłko, cebulę, pomidory, ogórki i ryby kroimy w drobną kostkę.
Na talerzu układamy warstwowo ziemniaki, jabłko, suszone pomidory, musztardę, ogórka oraz śledzia. Na wierzch kładziemy kapary. Całość posypujemy świeżo zmielonym pieprzem i skrapiamy oliwą truflową.

tatar – propozycja podania
Tak przygotowany tatar świetnie smakuje w towarzystwie chrupiącego pieczywa.
…
Pamiętajcie, by kupując ryby i owoce morza wybierać te z certyfikatem MSC, dzięki czemu wspólnie pomagamy chronić zasoby mórz i oceanów.
Niebieski znaczek umieszczony na opakowaniu daje nam gwarancję, że wybrane przez nas produkty pochodzą z przyjaznych środowisku, legalnych i kontrolowanych łowisk, czyli takich, w których połowy prowadzone są w sposób rozważny a nie rabunkowy i nie zagrażający całej populacji.
Wybierając morską żywność z niebieskim znakiem MSC wspieramy także całe społeczności, które są zależne od tego, czy w ich wodach będzie można łowić ryby. W wielu miejscach na świecie, ławice zostały tak przetrzebione, że ludzie i ich rodziny żyjące z rybołówstwa zaczęły tracić źródło utrzymania. Wspierajmy więc ich i nie wspomagajmy przemysłowego połowu.

„Zawsze dzikie” – kampania MSC na rzecz ochrony dzikiej natury oceanów
…
Jeśli lubisz dania z rybą, spróbuj też kociołka bosmańskiego
Super post 😉
Gosiu, z taką rybą inaczej być nie może 🙂