Pamiętacie Popey’a? Umięśniony bohater komiksów i kreskówek słynął nie tylko z wiecznie trzymanej w ustach fajki, ale przede wszystkim z zamiłowania do szpinaku, który zapewniał mu nadludzką siłę.
Wielu z nas, do szpinaku nie może się przekonać (zresztą co tu dużo mówić, ja też miałam opory), bo kojarzy nam się z czasami dzieciństwa, kiedy to w szkolnych stołówkach podawano nam zieloną, paskudną breję, jako „extra” dodatek do obiadu. Mało kto to jadł, bo jeść się tego po prostu nie dało. No chyba, że nad nami stała „strażniczka” pilnująca nie tylko porządku w sali, ale też i tego, by wszystkie dzieci pięknie zjadły obiadek;) Podejście jej było bardzo nieludzkie, i podejrzewam, że owa Pani w życiu „extra” dodatku nie jadła. Czując na sobie wzrok „strażniczki” ostrożnie wkładało się łyżkę zielonej paćki do buzi i chowało niczym chomik po jednej stronie buzi, albo po drugiej. Pojemność buzi jak wiadomo jest dość ograniczona (temat nie dotyczy dzieci, które mają ją nad wyraz pojemną 😉 ) więc grzecznie czekało się zanim szanowna „Pani” przejdzie w głąb sali, zanim będzie można owe „skarby” z buzi przerzucić do serwetki, a potem sru do kieszeni, czym z kolei doprowadzało się rodziców (szczególnie mamy) do szewskiej pasji.
Zielona breja w żaden sposób nie zachęcała ani smakiem, ani wyglądem. Czyżby kilkanaście lat temu nie było przypraw, czosnku?
Na szczęście dziś używa się i przypraw i czosnku i sera pleśniowego, dzięki czemu szpinak może nie tylko przyjemnie wyglądać ale i też przyjemnie smakować. Niektórzy, pamiętający jeszcze czasy „zielonej brei” a zaintrygowani wyglądem dzisiejszych potraw ze szpinakiem, postanowili dać mu drugą szansę i większość pewnie się nie zawiodła.
Zblanszowany i odpowiednio przyprawiony szpinak, najczęściej stosowany jest do makaronów, sałatek, służy też jako farsz do pierogów, a ostatnio stał się dość popularny, jako jeden ze składników Smoothie.
potrzebne nam będą:
- 1 opakowanie świeżego szpinaku
- 3 pomarańcze
- ok. 4 cm świeżego imbiru
- 2 łyżki mleka kokosowego
Obrany ze skórki imbir i pomarańcze przepuszczamy przez sokowirówkę. Powstały sok wlewamy do wysokiego naczynia, dodajemy mleko kokosowe, szpinak i porządnie blendujemy, Rozlewamy do szklaneczek.
Co o tym myślisz?