Semiwegetariańskie grillowanie

Niedziela, 37°C. W głowie dziś nic innego jak tylko plaża i chłodna woda. W takie upalne dni, na dodatek w weekend większość Warszawiaków gna nad Zegrze. Jak dla mnie świetne miejscy, tyle że nie na weekend. Już sam dojazd bywa męczący, korki, korki i jeszcze raz korki. Kolejnym wyzwaniem jest znalezienie miejsca parkingowego, a jeszcze kolejnym, jakiegokolwiek miejsca, gdzie można by rozłożyć choć odrobinę koca. Po kilku takich wycieczkach, daliśmy sobie spokój. Postanowiliśmy zmienić kierunek i znaleźć przyjemniejsze i zdecydowanie mniej oblegane miejsce. No i nie na drugim końcu świata. Zalew Żyrardowski, choć położony niemalże trzy razy dalej niż Zegrzyński okazał się strzałem w dziesiątkę. Jadąc autostradą z centrum Warszawy dojeżdżamy tam w 30 minut! Żadnych korków, żadnych problemów z pozostawieniem samochodu, żadnych problemów ze znalezieniem miejsca na koc a także grilla, bo i ten oczywiście być musi. Plaża czysta z przemyślaną infrastrukturą. Na miejscu ratownik, przebieralnie, toalety i tania wypożyczalnia sprzętu wodnego – kajaki i rowery.

Znajomi postarali się o mięsiwo, my (ja) z racji ich niejedzenia – o rybki.Wczoraj wieczorem zamarynowaliśmy świeże łososie, rano na szybko przygotowałam sałatkę, która była świetnym i zdrowym dodatkiem do całości. Do tego ogórki małosolne i kukurydza w kolbach.

marynata do łososia:

  • olej sezamowy
  • sok z cytryny
  • odrobina pieprzu
  • miód płynny
  • oregano

Opłukane pod bieżącą wodą i wysuszone ręczniczkiem kuchennym łososie kroimy na mniejsze kawałki. Przekładamy do marynaty i chowamy do lodówki na kilka godzin. Zamarynowane ryby grillujemy.

Czy to grillowane mięso, czy ryby najczęściej zajadamy je z chlebem. U nas bez chleba, za to z sycącą sałatką, której bazą jest kasza jaglana.

 

semi-grill2

sałatka do grilla:

  • 200 g (2 woreczki) kaszy jaglanej
  • 1 czerwona papryka
  • 2 średnie cebule
  • 1 średnia cukinia
  • dowolne świeże zioła (u mnie tymianek, rozmaryn, oregano i mięta marokańska)
  • sok z 1/2 cytryny
  • 3 łyżki oliwy dobrej jakości
  • 1/2 kostki sera feta (opcjonalnie)

Kaszę gotujemy w lekko osolonej wodzie według przepisu znajdującego się na opakowaniu. W międzyczasie na rozgrzanej oliwie podsmażamy pokrojone w kostkę warzywa, doprawiamy do smaku przyprawami.

Ugotowaną kaszę mieszamy z podsmażonymi do miękkości warzywami i skrapiamy sokiem z cytryny. Podajemy z plastrem fety.

Całość może wizualnie nie powala, ale za to nadrabia smakiem 🙂

 

 

 

 

Komentarze

Co o tym myślisz?