Nieskromnie powiem, że metodą prób i błędów nauczyłam się robić najlepszą zupę-krem z dyni na świecie. Domownicy proszą o dokładkę, goście o dokładkę i przepis, a ja jedyne do mogę dla Was zrobić, to owym przepisem się podzielić.
Połączenie czosnku i imbiru sprawia, że zupa przestaje być mdła, jednak ani czosnek, ani imbir nie dominują w smaku. Cynamon z kolei tworzy tzw „umami”, czyli piąty smak. Zupa przez to jest przyjemnie aromatyczna, a nuta cynamonu albo jest lekko wyczuwalna gdzieś tam na końcu, albo nie jest wyczuwalna w smaku, a jedynie delikatnie w zapachu. Moi goście często mówili, że jest w tej zupie coś przyjemnego, ale do końca nie są pewni co wpływa na ten właśnie przyjemny smak. Jeśli lubicie ostrzejsze potrawy, do zupy można dodać nieco papryczki chilli, która nie wpłynie na ogólny smak kremu, a jedynie go wyostrzy.
Cóż jeszcze mogę powiedzieć? A no to, że dynia jest bardzo zdrowa, zawiera całe mnóstwo witamin, mikro i makroelementów. Jest niskokaloryczna.
Zupę samą w sobie robi się bardzo łatwo i szybko. Najdłużej zajmuje przygotowanie wywaru, dlatego też zachęcam do zrobienia go wcześniej w większej ilości, rozlania w mniejsze pojemniczki i zamrożenia. Warzywa oczywiście nie będą nam już potrzebne, więc warto zrobić z nich sałatkę 🙂
potrzebne składniki (porcja dla 4-6 osób, koszt ok 15 zł):
- 1 kg dyni (polecam hokkaido, gdyż ma ciekawszy smak i intensywniejszy pomarańczowy kolor)
- 4 ząbki czosnku
- 4 cm świeżego imbiru
- 2 łyżki oleju kokosowego
- 2 łyżki mleka kokosowego
- 1 łyżeczka cynamonu
- 3 łyżki sosu sojowego (lub sól do smaku)
- 1 szkl bulionu warzywnego (woda, kilka kulek ziela angielskiego, kilka listków laurowych, marchew, pietruszka, seler)
- do posypania: grzanki, świeże zioła np. kolendra, koperek lub ziarna np dyni, słonecznika
- aby wyostrzyć nieco smak można dodać odrobinę papryczki chilli
Na rozgrzany olej wrzucamy posiekany czosnek i imbir. Podsmażamy ok 2-3 min po czym dodajemy obraną i pokrojoną w kostkę dynię. Kiedy dynia zmięknie dodajemy cynamon, po chwili mleko kokosowe i bulion. To ile dacie bulionu, zależy tak naprawdę od tego, jaka konsystencja zupy-kremu Wam odpowiada. Bulion warto jest przygotować wcześniej i w większej ilości (ja robię 2 litry), a to czego nie zużyjecie zamrozić w mniejszych pojemniczkach, dzięki czemu gotowy wywar zawsze będziecie mieć pod ręką.
Wszystko dokładnie blendujemy. Na sam koniec doprawiamy sosem sojowym lub solą i ponownie mieszamy. Jeśli krem jest za gęsty, wystarczy dodać więcej bulionu. Jeśli jest ok, nie pozostaje nam nic innego jak nakładać na talerzyki.
Podajemy z grzankami, ziołami, ziarnami.
Smacznego!
Co o tym myślisz?