Po kilku dniach fatalnej pogody, dziś znów mogliśmy cieszyć się słońcem. Od przedwczoraj jest u nas mama, więc wybrałyśmy się do Ogrodu Botanicznego w Powsinie, gdzie cisza, spokój i mnóstwo zieleni. Idealne miejsce na wyciszenie i relaks. Za długo jednak relaksować się nie potrafię, ani tym bardziej usiedzieć w jednym miejscu, dlatego też podjechaliśmy kawałek dalej, do Konstancina i wraz z Patrykiem, wyciągnęliśmy rolki z bagażnika i trochę pośmigaliśmy. Mamę w to nie wciągałam, bo jak sama twierdzi, słońce w zupełności jej wystarczy 😉
Wieczorkiem umówiona jestem z Kaśka na wspólny trening, więc dziś na obiad trochę węglowodanów, żeby mieć siłę na programowe kilometry. Jednym z najszybszych i najprostszych dań, jest oczywiście makaron. U nas wszyscy go lubią, więc tym bardziej chętnie go robię. Do sosu oprócz pomidorów, dodałam też różne sery, które akurat miałam w lodówce, a także bób i rozpoczętą cukinię. Wyszło smacznie i zdrowo.
składniki (porcja dla 2 osób):
- makaron (tyle, ile jecie)
- 1/2 cukinii
- 1/2 opak bobu
- 2 puszki pomidorów
- 1 czosnek (używam polskiego)
- 3 łyżki oliwy z oliwek
- ok 3 cm sera ricotta
- ok 3 cm sera Grana Padano
- ok 3 cm sera Pecorino
- tymianek (lub inne zioła)
- sól i pieprz do smaku
Na rozgrzaną oliwę wrzucamy przeciśnięty przez praskę czosnek i podsmażamy chwilę. Pomidory z puszki, tymianek i pieprz blendujemy aż do uzyskania jednolitej konsystencji i przekładamy do naczynia, w którym podsmażaliśmy czosnek. Po ok 15 min dodajemy ser ricotta oraz pozostałe sery starte na tarce (najdrobniejsze oczka). Gotujemy kolejne 15 min. W międzyczasie w drugim garnku podsmażamy na oliwie pokrojoną cukinię oraz bób (wcześniej należy go ugotować i obrać ze skórki). Warzywa mieszamy razem z sosem pomidorowym i układamy na ugotowanym makaronie. Podajemy ze startym serem grana padano lub innym. Na koniec można udekorować np. świeżą miętą lub bazylią. Ja wykorzystałam miętę z balkonowego ogródka.
Smacznego!
Co o tym myślisz?