Nie wiem czy wiecie, ale makaron poprawia humor. Wszystko to za sprawą tryptofanu, który przyczynia się do produkcji hormonu szczęścia, zwanego serotoniną. I to wyjaśniałoby, dlaczego Włosi są wiecznie uśmiechnięci i radośni A może uśmiechnięci i radośni są dlatego, że makaron, który tak uwielbiają robi się tak szybko? Tak czy siak, szczególnie dziś jest to idealne danie dla mnie.
potrzebne składniki (porcja dla 1 osoby):
- makaron (tyle ile jecie)
- 10 plasterków cukinii
- 10 plasterków bakłażana
- 5 pomidorów suszonych
- 1 garść szpinaku
- 1 ząbek czosnku (polecam polski, gdyż jest bardziej intensywny)
- 3 łyżki oliwy z oliwek (można także użyć oleju ze słoiczka z suszonymi pomidorami)
- 1 łyżeczka ziół prowansalskich
- sól i pieprz do smaku
Na patelni podsmażamy cukinię i bakłażana. Tu warto pamiętać, że bakłażan chłonie wszelki tłuszcz niczym gąbka wodę. Nie dolewajcie więc więcej oliwy, te 2-3 łyżki w zupełności powinny wystarczyć, by osiągnąć to co chcemy, czyli zmiękczyć warzywa. Pod koniec smażenia dodajemy przeciśnięty przez praskę ząbek czosnku, zioła prowansalskie, szpinak oraz pokrojone (paski, kostka – jak chcecie) suszone pomidory. Trzymamy chwilę na ogniu. Doprawiamy solą i pieprzem (najlepiej świeżo mielonym), dodajemy ugotowany wcześniej makaron.
Smacznego!
Co o tym myślisz?