Polubiłam ostatnio kremy. Polubiłam je do tego stopnia, że robię je codziennie. Każdego dnia inny, a to dlatego, że nie jest to rosół, który powinien pyrtać się dobre 8 godzin na wolnym ogniu.Tu wystarczy 15 minut, max 30 w zależności od zupy, więc nie jest do żaden złodziej czasu. A zupki smaczne, treściwe i mega zdrowe, bo zrobione z dużej ilości warzyw. I do tego wersji wegańskiej!
Przepis na dzisiejszy krem wypatrzyłam u Przemka, znanego jako Vegenerat biegowy . Po niewielkich modyfikacjach, by było nieco bardziej aromatycznie, 20-tu minutach delektowania się zapachem zupa powędrowała na stół! Zjedzona i wylizana (i to dosłownie!) z talerza przez domowników w mniej niż 5 minut…
składniki:
- 2 puszki kukurydzy
- 3 średnie ziemniaki
- 1 por (część biała)
- 3 cm świeżego imbiru
- papryczka chilli (ilość wedle uznania)
- 1-1,5 l bulionu (warto zrobić go wcześniej w dużej ilości, poporcjować i zamrozić, dzięki czemu domowy wywar będzie zawsze pod ręką)
- 1/3 puszki mleka kokosowego
- szczypta mielonego kardamonu
- sól i pieprz do smaku
- dowolne kiełki jako dodatek
- 3 łyżki oleju (u mnie 1 łyżka oleju kokosowego i 2 łyżki sezamowego)
- Na oleju podsmażamy pokrojonego pora, gdy się zeszkli dokładamy posiekane chilli i odsączoną kukurydzę, trzymamy na małym ogniu ok 5 minut.
- Dolewamy bulion, dokładamy obrane i pokrojone ziemniaki, gotujemy pod przykryciem tak długo, aż ziemniaki zmiękną
- Dodajemy pokrojony imbir, mleko kokosowe i przyprawy – kardamon, sól i pieprz
- Miksujemy na gładki krem, w razie potrzeby doprawiamy
- Przelewamy na talerzyki, zdobimy kiełkami, podajemy (lub nie) z grzanką
… Moje dzieci, które są absolutnymi fanami klasycznej pomidorówki i rosołu, teraz z apetytem zajadają także i kremy (pod warunkiem, że nie przesadzę z ilością imbiru 😉 ), których jeszcze nie tak dawno nie chciały nawet próbować… Warto uzbroić się w cierpliwość, zachęcać do wspólnego pichcenia i odkrywania nowych smaków!
Co o tym myślisz?