Dziś miałam ochotę na jajko, a że zostało mi w domu także awokado, postanowiłam zrobić i z niego pożytek. I tak oto powstało ciekawe, ale i bardzo smaczne śniadanie. Do przegryzienia kawałek bagietki z masłem czosnkowym i herbata z miodem i cytryną. Z kawy na jakiś czas rezygnuję!
Pieczywa białego nie jadam, zastępuje go najczęściej żytnim lub orkiszowym na zakwasie i obowiązkowo bez dodatku drożdży. Dziś zrobiłam wyjątek. Mam nadzieję, że mój żołądek to wytrzyma 😉
składniki:
- 1 awokado
- 2 jajka
- odrobina oliwy truflowej do skropienia (aczkolwiek niekoniecznie)
- przyprawy: odrobina soli, pieprzu, można dodać oregano, bazylię itp
- ser do posypania (ja dodałam grana padano)
Awokado kroimy na pół. W każdej połówce, najlepiej za pomocą łyżeczki wydrążamy miejsce na jajko. Doprawiamy do smaku. Układamy w żaroodpornej miseczce lub w folii aluminiowej i wkładamy do rozgrzanego do 185 °C piekarnika na ok 10-15 min w zależności od tego, czy wolicie jajko z mocniej lub mniej ściętym żółtkiem. Przed wyłożeniem na talerz skrapiamy oliwą truflową i posypujemy startym serem. Podajemy z chrupiącym pieczywem.
Smacznego!
Hmm… A nie wychodzi awokado niesmaczne przez podgrzanie? Pamiętam jak kiedyś wrzuciłam sobie pokrojone w kostkę do omleta, to myślałam, że nie dam rady zjeść… 🙂
hmm, wiesz, myślę, że to rzecz gustu. Mi osobiście smakowało. Wprawdzie po podgrzaniu zmienia się konsystencja awokado, jednak smak pozostaje taki sam. Nie dowiesz się, jeśli nie spróbujesz 🙂