Dziś pogoda nas nie rozpieszcza. Kilka ciepłych, słonecznych dni rozleniwiło mnie totalnie i prawie uwierzyłam, że to już wiosna, a tu proszę…
No cóż, czy za oknem ładnie czy brzydko, jeść trzeba. Dzisiejsze śniadanie z tych szybkich, lekkich i łatwych. Rano kupiłam świeżego łososia, którego w wersji surowej zazwyczaj jadam w sushi lub z którego robię tatar, a dziś wykorzystałam go do sałatki.
składniki (porcja dla 1 osoby):
- garść rukoli
- kilka grubszych kawałków świeżego łososia
- 2-3 pomidory suszone w oleju
- 1 plaster sera capreggio
- 2 łyżki sosu sojowego
- odrobina gęstego sosu na bazie octu balsamicznego (miałam, więc dałam)
Rukolę myjemy, wrzucamy na talerz. Łososia, pomidory i ser kroimy wedle uznania. Skrapiamy sosem sojowym i gęstym sosem, który nadaje fajnego, przyjemnego i lekko kwaskowatego posmaku.
Co o tym myślisz?