Nie będę dziś skromna – robię najsmaczniejszy chłodnik litewski! Do tej pory wszystkie składniki (z wyjątkiem jogurtu/śmietany, który dodawałam na sam koniec) mieszałam ze sobą jeszcze w trakcie, gdy zupa stała na kuchence delikatnie bulgocząc. Nie dodawałam też buraków. Od niedawna robię inaczej. Botwinkę gotuję w mniejszej ilości wody, dla wzmocnienia koloru i smaku dodaję dodatkowe buraki, a pozostałe składniki dodaję, gdy zupa będzie już chłodna (żeby nie powiedzieć zimna). Efekt? Najsmaczniejszy chłodnik jaki można sobie tylko wyobrazić!
Młode liście i korzenie buraka, które są podstawą chłodnika są nie tylko bardzo smaczne, ale też i bardzo zdrowe. Zawierają sporo witamin, w tym C i B1, a także minerałów takich jak żelazo (idealne więc dla osób z anemią), wapń, magnez, sód.
składniki (porcja dla 2-3 osób):
- 0,5 l wody
- 1 pęczek botwinki
- 2 średnie buraki
- 2 ząbki czosnku
- 1 pęczek koperku
- 1 pęczek rzodkiewek
- 1/2 cytryny
- sól i pieprz do smaku
- 250 ml jogurtu naturalnego
- jajka
Przygotowanie:
Liście botwinki myjemy, siekamy. Buraczki obieramy ze skórki, przecieramy na grubych oczkach tarki. Całość przekładamy do garnka, zalewamy wodą i gotujemy na średnim ogniu ok 25 minut. Po ugotowaniu dodajemy sok z cytryny. Odstawiamy do ostygnięcia. Kiedy zupa będzie już chłodna dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek, przetartą (lub pokrojoną w kostkę) na grubych oczkach tarki rzodkiewkę, posiekany koperek i jogurt. Doprawiamy do smaku solą i pieprzem.
Chłodnik podajemy z ugotowanym jajkiem.
Co o tym myślisz?