Są takie potrawy, których na wigilijnym stole zabraknąć nie może – ryba po grecku, śledź w śmietanie, karp wigilijny, pierogi z przeróżnym farszem (polecam moje ulubione pierogi z łososiem), barszcz czerwony, paszteciki, sałatki… Każdy ma swoje „must have” bez których nie wyobraża sobie świąt.
Każdego roku staram się jednak przygotować coś nowego, coś innego niż do tej pory, coś, czym goście będą się zachwycali. W tym roku zdecydowanie będą to smażone boczniaki w zalewie octowo-miodowej, które pokochałam od pierwszego… smaku. Przepis wprawdzie znałam od dawna, tyle że do tej pory zamiast boczniaków używałam ryb. Wersja wegetariańska jest zdecydowanie smaczniejsza!
Przyznam szczerze, że wygląd mało szałowy, ale smak jest obłędny!
boczniaki
- boczniaki (lub kanie, ok 750 g)
- jajka (2 szt lub aquafaba jeśli ma być w wersja wegańska)
- bułka tarta
- olej do smażenia (użyłam słonecznikowego)
zalewa octowa
- woda (250 ml)
- ocet winny (250 ml)
- ziele angielskie (6-8 kulek)
- liść laurowy (3-4 szt)
- gorczyca (1 łyżeczka)
- goździki (6 kwiatów)
- miód lub cukier (5-6 łyżek)
- cebula biała (2 średnie)
Grzyby przygotowujemy podobnie jak kotlety schabowe: solimy, obtaczamy w rozkłóconym jajku, bułce tartej, a następnie smażymy na rozgrzanym oleju do czasu zarumienienia (grzyby powinny być chrupiące).
Do niewielkiego garnka wlewamy wodę i ocet, dodajemy przyprawy oraz pokrojoną w cienkie piórka cebulę. Gotujemy na średnim ogniu do czasu, aż cebula zmięknie (powinna jednak pozostać lekko chrupiąca).
Usmażone boczniaki układamy ciasno w słoikach, przekładając je warstwami cebuli i zalewamy gorącą zalewą. Słoiki zakręcamy, odkładamy do góry dnem dzięki czemu powinny dobrze się zamknąć i odkładamy do przestygnięcia.
…
Tak przygotowane boczniaki rewelacyjnie smakują jako dodatek po cieczywa
Co o tym myślisz?