Jak zrealizować postanowienia?

Postanowień noworocznych, przedwakacyjnych, poświątecznych itd miałam w życiu więcej, niż mam włosów na głowie. Niektórych z nich nawet nie zaczęłam, w niektórych nie wytrwałam. A to zwykłe lenistwo, a to znudzenie, a to brak wiary w sukces, a to brak czasu…wymieniać można długo, a każde usprawiedliwienie było wystarczające. Motywacja też była, ale być może za słaba.

Jedną z najgorszych rzeczy, jest też posiadanie zbyt wielu postanowień i chęć osiągnięcia celu w krótkim okresie czasu. A tak się nie da…Niemal od razu jesteśmy skazani na porażkę, przez co spada nasza motywacja. Przestajemy próbować, przestajemy wierzyć, że nam się uda.

Na początku roku, podobnie jak większość z nas, zrobiłam małe podsumowanie ubiegłego roku. I wcale nie podliczałam tu moich sukcesów w bieganiu, zdobytych medali, czy nowych życiówek. Moje myśli zajął temat mojego wywiązania się z postanowień z ubiegłego roku.  Niestety kolejny rok i bilans ujemny. Pomyślałam więc sobie, że do postanowień trzeba podejść z zupełnie innej strony. Oto co wydumałam:

  1. warto zastanowić się, co jest dla nas priorytetem, wybrać sobie JEDEN CEL i ustalić REALNY CZAS, w którym chcemy go osiągnąć.
  2. pisałam niedawno, że słowo pisane zobowiązuje. Podtrzymuję to. I tu wcale nie chodzi o to, że jestem niesłowna. Ci co mnie znają, wiedzą, że zawsze słowa dotrzymuję. Z postanowieniami jest gorzej. Okazuje się, że w tym przypadku mówić to jedno, a robić to drugie. Warto więc ZAPISAĆ sobie na kartce nasze postanowienie i powiesić w miejscu, na które zawsze się napatoczymy 🙂 Takich przypominajek może być kilka. Jeśli spędzamy dużo czasu przed komputerem, wygaszacz ekranu też może być dobrym rozwiązaniem.
  3. wybrany przez nas cel warto rozpisać sobie na kartce w formie grafiku na najbliższe 2-3 miesiące. Powinny się w nim konkretne zajęcia, konkretne aktywności. Tego po prostu trzeba się trzymać! Jest to nasza „LISTA TO DO”. Każdy dzień musi być odhaczony!
  4. dorośli podobnie jak dzieci lubią nagrody. Jak ktoś mi powie, że jest inaczej, to nie uwierzę. Na początku każdego miesiąca ustalamy sobie nagrodę. Może to być nowy ciuch, wyjście do spa, tort czekoladowy, cokolwiek na czym nam zależy. Warunek jest jeden – cały miesiąc musi być AKTYWNY. I to nie ma „zmiłuj się”.
  5. aby łatwiej nam było zrealizować nasze postanowienie, warto zaangażować do niego, kogoś bliskiego. Razem łatwiej 🙂

 

No to do dzieła, i pamiętajcie, że:

cel

Komentarze

Co o tym myślisz?