Asian Street Food Fest – jedzenie nad Wisłą

Wraz ze znajomymi wybraliśmy się dzisiaj nad Wisłę, gdzie organizowany był Asian Street Food Fest. Bardzo lubię imprezy, gdzie w jednym miejscu można skosztować tylu różnych potraw, pochodzących z różnych stron świata. Dziś w Cudzie nad Wisłą pojawiły się dania tajskie, japońskie, indyjskie, gruzińskie i libańskie. Wiele z nich przygotowane było z myślą o weganach i wegetarianach. Moje klimaty!

Miało być smacznie i kolorowo, miało pachnieć trawą cytrynową, imbirem i ostrym chilli. Owszem kolorowo było. I w zasadzie tyle. Kolejki przy każdym stoisku zniechęcały, ciężko było o miejsca, by móc spokojnie zjeść. Paletowe siedziska, które w ostatnim czasie królują w knajpach i knajpeczkach zapełnione były co do jednego, podobnie zresztą jak schody. Pozostawało pałaszowanie na stojąco lub koczowanie, aż zwolni się miejsce. No, ale takie są chyba właśnie uroki jedzenia ulicznego.

Pal licho komfort, rozczarowało mnie przede wszystkim jedzenie. Kuchnia azjatycka kojarzy mi się z potrawami mocno aromatycznymi i na to się nastawiałam. Tu nie powaliło mnie na kolana dosłownie nic. Z zamówionych potraw jedynie zielone curry z kaczką z Why Tai wyszło obronną ręką, a także sos do wegetariańskich spring rollsów. Smaczne, choć też bez szału. Być może to sprawa ilości przygotowywanych przez wystawców potraw i brak czasu na dodanie odpowiedniej ilości przypraw, które powinny być tu najmocniejszą stroną, a kazały się gwoździem do trumny. A szkoda, bo inicjatywa organizowania ulicznego jedzenia jest bardzo fajna.

Oczywiście nie sposób spróbować wszystkich dostępnych potraw, zwłaszcza biorąc pod uwagę wspomniane wcześniej kolejki. Być może po prostu mieliśmy pecha lub to co najsmaczniejsze szybko się skończyło.

asian1

 

asian2

 

asian4

 

asian5

Żeby nie było, wcale nie mam dziś kiepskiego dnia. Dziś po prostu nie było powodów, by się zachwycać, chyba, że lokalizacją – Bulwar Flotylli Wiślanej.

Mam nadzieję, że kolejne edycje ulicznego jedzenia będą smaczniejsze.

 

 

Komentarze

Co o tym myślisz?