Dziś naszła mnie ochota na coś rybnego. I nie takie tam zwykłe coś, ale coś innego i trochę niecodziennego. Pierwszą myślą było sushi, którego jestem wielką fanką. Ponieważ jego przygotowanie zajmuje jednak trochę czasu, a dzisiaj nie miałam go za wiele, musiałam wymyślić plan B. No w sumie to najłatwiej po prostu pójść do pierwszej lepszej „suszarni” i zamówić fajny zestaw, ale chyba jestem trochę taka Zosia samosia i lubię pichcić w domu.
Po dość krótkim namyśle doszłam do wniosku, że zrobię tatar z łososia. Jakby nie patrzeć składniki podobne do sushi, jedynie dużo mniej roboty, a na tym właśnie mi dziś zależało. Tą dzisiejszą ochotę na rybę, zawdzięczam chyba mojej wczorajszej wizycie u Majki, która przygotowała dla mnie wypasiony lunch…(Majka raz jeszcze dziękuję)
oto składniki (na 2-3 osoby):
- 500 g surowego fileta z łososia norweskiego (bez skóry)
- 1/2 małej cebuli
- 1/2 pęczka szczypiorku
- 10 łyżek sosu sojowego (używam Kikkoman, gdyż ma dużo ciekawszy smak niż pozostałe, dostępne na rynku sosy)
Fileta kroimy na bardzo drobną kostkę i wrzucamy do miseczki. Dodajemy poszatkowaną cebulę i pokrojony szczypiorek. Przyprawiamy sosem. Całość mieszamy i schładzamy w lodówce ok 1/2 godz.
Lekkie i mega smaczne danie zrobione w 7 minut (+czas schładzania w lodówce) 🙂
Co o tym myślisz?