Podczas ostatniego spotkania w babskim gronie, jedna z dziewczyn przyniosła bardzo smaczną sałatkę. Następnego dnia postanowiłam zrobić ją u siebie w domu, w ramach kolacji. Zniknęła niemal tak szybko jak się pojawiła, co ogromnie mnie cieszy, bo oznacza to, że była smaczna (no chyba, że wszyscy byli po prostu bardzo głodni 😉 ).
Przepis bardzo prosty, a przyrządzenie mega szybkie. Idealnie smakuje zagryzana chlebem (oczywiście na zakwasie, bo pieczywa robionych na drożdżach mi nie wolno)
- rukola
- kapary
- łosoś norweski wędzony
- suszone pomidory w oliwie z ziołami
- oliwa truflowa
Rukola pochodzi z mojego balkonowego ogródka i mimo pogody nadal świetnie się trzyma. Kupując produkty gotowe zawsze czytam skład. Jak zawierają cukier (którego nie mogę) lub jakiekolwiek konserwanty, odkładam na półkę. Suszone pomidory w oliwie robiłam sama. Przepis już wkrótce.
Dajcie znać jak smakuje?
Co o tym myślisz?