Sezon na szparagi nadal trwa, choć przyznam szczerze, że ceny w niektórych miejscach nie zachęcają do zakupu. Wczoraj będąc na bazarku koło centrum handlowego Sadyba, w większości budek, pęczek kosztował 12 zł. To całkiem sporo, tym bardziej, że jednym pęczkiem czteroosobowa rodzina raczej się nie naje.
Udało mi się jednak kupić piękne zielone szparagi w markecie i to za połowę ceny. W lodówce miałam kilka rozpoczętych produktów, postanowiłam je wykorzystać i zamienić w pyszną sałatkę, oczywiście dodając szparagi.
Do tej pory sosy do sałatek robiłam sama, albo po prostu skrapiałam je oliwą z oliwek. Teraz skorzystałam z gotowca – smakowego oleju kujawskiego (skład: rafinowany olej rzepakowy z pierwszego tłoczenia 96,3%, pomidory 1,3%, czosnek 0,5%, bazylia 0,1%, aromaty: czosnku, pomidora i bazylii). Smak całkiem fajny, delikatny i aromatyczny.
potrzebne nam będą (porcja dla 1 osoby):
- garść sałaty (użyłam mixu)
- 3 zielone szparagi
- 3 plastry papryki (użyłam czerwonej)
- 3 łyżki ziaren słonecznika
- 2 plastry sera feta
- 2 łyżki oliwek (użyłam czarnych wędzonych)
- 3 łyżki oleju (użyłam kujawskiego z pomidorami, czosnkiem i bazylią)
- kawałek pieczywa
Sprawa prosta. Szparagi gotujemy (gotowałam na parze ok 12 min) i kroimy na mniejsze kawałki, pieczywo kroimy w kostkę i wrzucamy na rozgrzaną patelnię z dodatkiem jednej łyżki oleju. Trzymamy na ogniu tak długo, aż się zarumieni. W międzyczasie mieszamy pozostałe składniki: sałatę, paprykę, pokrojoną w kostkę fetę, oliwki, ugotowane szparagi, grzanki i uprażone ziarna słonecznika. Na sam koniec polewamy olejem.
Smacznego!
Co o tym myślisz?