Nowy tydzień, nowe wyzwania, nowe pomysły, także te kulinarne!
Jak to po weekendzie bywa czas na małe porządki w spiżarni i lodówce. Otwarte opakowanie komosy ryżowej (moje ostatnie odkrycie), z której kilka dni temu robiłam danie meksykańskie (przepis) zachęciło mnie do zrobienia czegoś smacznego, koniecznie lekkiego. Do tego rozpoczęta rukola i batat oraz jabłko prosto z sadu (pytajcie w sklepach o odmianę „holiday”. Odkryłam ją całkiem niedawno i z ręką na sercu przyznam, że tak dobrych jabłek w życiu nie jadłam!!). Całość polana wyrazistym dressingiem.
Wyszło pysznie, lekko i zdrowo! Część zjedzona na śniadanie w domu, część powędrowała do lunch boxa, będzie co jeść!
składniki:
- quinoa
- batat
- jabłko
- rukola
- pomidory koktajlowe
- oliwa
- suszone zioła (użyłam prowansalskich)
- sok z cytryny
- sól i pieprz
Quinoa gotujemy zgodnie z instrukcją podaną na opakowaniu (dodatkowo dodając łyżkę oliwy). Bataty obieramy, kroimy na kawałki (talarki lub kostka), rozkładamy na papierze do pieczenia, posypujemy ziołami, skrapiamy oliwą i zapiekamy do czasu, aż staną się miękkie (ok 15-20 min w zależności od piekarnika).
W miseczce mieszamy ugotowaną i ostudzoną quinoa, bataty, pomidory koktajlowe, pokrojone jabłka i rukolę. Całość polewamy sosem (sok z cytryny+oliwa+sól+pieprz).
Smaczności!
Co o tym myślisz?