Guacamole to jeden z najbardziej znanych sosów meksykańskich. Mnie jednak wcale nie kojarzy się z Meksykiem, a z domowymi seansami filmowymi. Kiedyś maczałam w nim chipsy meksykańskie, a teraz z racji diety, chleb robiony na zakwasie z dodatkiem dyni i podpiekany w piekarniku). Świetnie pasuje też do różnych mięs, zwłaszcza gdy sos jest pikantny, można go też wykorzystać jako pastę na chleb.
Uwielbiam potrawy, które nie wymagają spędzenia wielu godzin w kuchni. Mało kto ma teraz na to czas. Co innego w weekend, kiedy zazwyczaj nigdzie nie trzeba się spieszyć. W tygodniu to co innego, dlatego też staram się robić domowy i zdrowy „fast food”.
Do przygotowania guacamole potrzebujemy:
- 2 dojrzałe awokado
- 1 mała papryczka chili
- 1 średnia, bardzo drobno posiekana cebula
- 1 średni pomidor
- pół pęczka świeżej kolendry (ewentualnie 1 łyżeczka pasty z kolendry, w sklepach zazwyczaj stoi na półce w dziale „kuchnie świata”)
- 2 ząbki czosnku
- 2 łyżki soku z limonki
- odrobina soli i pieprzu
Po przygotowaniu najlepiej odłożyć na trochę do lodówki a później podawać z ciepłymi grzankami.
Pamiętajcie jednak, że sos ten nie jest produktem trwałym i najlepiej smakuje, kiedy jest świeży. Pozostawiony zbyt długo zmienia smak i kolor i nie jest już taki pyszny.
Warto też wiedzieć, że awokado jest dość kaloryczne. Tym jednak nie ma się co przejmować, bo: jest jednak cennym źródłem nienasyconych kwasów tłuszczowych OMEGA-3, które pomagają obniżyć poziom złego cholesterolu (LDL) a podnoszą poziom dobrego (HDL), jest bogaty w witaminy B, E i K a także posiada o 35% więcej potasu niż banany.
Smacznego!
Co o tym myślisz?